niedziela, 27 maja 2012

Drobiazgi do włosów - jak wybierać

Będąc ostatnio w Rossmanie, zaopatrzyłam się w parę nowych drobiazgów. Część z nich zdążyłam już przetestować :). Niżej prezentuję Wam moje nabytki, wraz z krótkimi instrukcjami, czym należy się kierować kupując takie produkty.


Gumki do włosów:

Absolutna podstawa akcesoriów do włosów, używa ich chyba każdy :). Te konkretne kosztowały 4 zł, a jest ich 10 sztuk. Używam takich gumek od wielu lat i dobrze mi służą - nie wyrywają włosów i nie rozciągają się szybko. I, co ważne, nie posiadają metalowych elementów (które mogą niszczyć włosy). Gdy nie ma takiej potrzeby, staram się jednak wiązać włosy grubą, materiałową frotką lub spinać spinką (np. taką, jak niżej) - ściskanie włosów cienką gumką nie służy im najlepiej.


Klipsy i spinka do włosów:

Bardzo przydatne rzeczy :). Klipsy kupiłam z myślą o farbowaniu włosów (generalnie głównie do tego są przeznaczone, wnioskując po wyglądzie ;)). Jak dotąd radziłam sobie bez nich, ale na pewno się przydadzą (przede mną farbowanie henną, za któe ciągle nie mogę się zabrać). Klipsy są elastyczne, więc nie tak łatwo je połamać i tanie - za opakowanie trzech sztuk przyszło mi zapłacić raptem 3 zł.

Za spinką zaś rozglądałam się od dłuższego czasu - niestety, jest to rzecz która bardzo szybko mi się psuje (na kilka już usiadłam albo nadepnęłam...). O dziwo, ciężko mi było znaleźć odpowiednio dużą (aby spięła wszystkie moje włosy zebrane razem w coś a'la koczek), w miarę tanią (kilkanaście złotych za takie coś to jak dla mnie przesada) i nie była przesadnie przyozdobiona (ma spinać włosy, a nie robić za dzieło sztuki nowoczesnej).

W Rossmanie znalazłam taką na 5 zł, jest naprawdę duża, prosta i cały czas w jednym kawałku :). Jeśli macie problem z "przyklapniętymi włosami", polecam po myciu pochylić głowę, zebrać włosy (jakbyście miały założyć turban), skręcić luźno kilka razy, przełożyć do tyłu, spiąć na głowie i czekać, aż wyschną (nie powinny być na początku bardzo mokre, lecz wilgotne, jak do wałków). Jeśli zastosujecie dodatkowo np. żel aloesowy, efekt będzie jeszcze lepszy.


Nożyczki:

Jak pewnie wiecie, nie powinno się obcinać włosów zwykłymi nożyczkami, gdyż te są zbyt tępe i zamiast ciąć, miażdżą włosy. Po takim "obcięciu" włosy będą bardziej podatne na rozdwajanie. Jeśli chcemy włosy podciąć samodzielnie, należy zaopatrzyć się w specjalne, fryzjerskie nożyczki. Problem z nimi jest jednak taki, że są bardzo drogie. Jako, iż nie mogę sobie pozwolić, by przeznaczyć koło stu złotych na nożyczki, zaopatrzyłam się w tańszy zamiennik z Rossmana. Póki co obciąłam kilka końców i muszę przyznać, że i tak różnica jest bardzo duża! Nożyczki ewidentnie tną, są ostre i na moje potrzeby powinny wystarczyć. Zapewne profesjonalne, fryzjerskie nożyczki są jeszcze lepsze, może kiedyś dane mi będzie porównać :).


Papiloty:

Już jakiś czas mnie kusiły, w końcu zdecydowałam się kupić. Od razu też nałożyłam je na włosy, a co! :) Zakłada się je bardzo sprawnie, jest to zwykła gąbka na druciku, więc jak zawiniemy cały papilot, zaginamy go i tyle. Bez żadnych wsuwek, nadkładek itp. Papiloty stosowałam na umyte, lekko przeschnięte włosy, a aby skręt miał szansę się utrzymać (moje włosy są wyjątkowo oporne na stylizacje, raz byłam u fryzjera na trwałej i po trzech godzinach wyszłam z równie prostymi włosami, jak przed przyjściem :/), nałożyłam dodatkowo żel aloesowy. z papilotami spałam, a poźniej chodziłam przez ponad pół dnia. Zdejmowanie było raczej bezproblemowe, poza może dwoma papilotami, w których przy zakładaniu owinęłam wystające końce włosów dookoła w pół zawiniętego papilotu - nie róbcie tak! Efekt? Widać na zdjęciu :). Wyszły takie grube sprężynki, z przodu bardzo fajne, z tyłu niestety niektóre były prawie proste :(. Generalnie polecam, do kupienia jest też wersja z grubymi gąbkami - niestety jest ich mało i wyszłyby znacznie drożej. Tych za to jest 14, spokojnie starcza na całą głowę (mi nawet zostało, na przyszłość będę brała mniejsze pasma - zwłaszcza z tyłu).

W domu mam jeszcze średnio grube wałki z taką specjalną nakładką, żeby się trzymały. Też nieźle się sprawują, choć papiloty są jednak łatwiejsze w użytkowaniu. No i, gdy jakieś pasmo zsunie się z wałka, zwykle jest dramat ze sciąganiem :/. Przy gąbkowych papilotach mamy ten plus, że (o ile nie owijami zbyt ciasno!) gdy włosą się splączą, papilot można z nich wyciągnąć (nie jest to jednaknajlepsze dla włosów). Unikać należy z kolei wałków z czymś na wzór rzep, które przyczepiają się do włosów. Mam taki jeden komplet, który używałam bardzo dawno temu. Wałki unietuchamiało się wsuwkami, a przy zdejmowaniu trzeba było je wręcz wyszarpywać z wałków - zawsze dużo włosów się wtedy wyrywało i łamało :/.


Inne:

Poniżej moje pozostałe zakupy: ręcznik do twarzy specjalnie do mycia olejami (OCM, polecam zapoznać się z tą dość nietypową metodą), rękawiczki do masażu/peelingu (polecam z peelengiem kawowym, mi (w przeciwieństwie do płukanki) bardzo służy :)) oraz olejki i proszki do aromatycznej kąpieli w wannie (fantastyczna sprawa, jeśli potrzebujemy się zrelaksować).


czwartek, 24 maja 2012

Maska Alterry, Granat i aloes

Dopiero co zużyłam pierwsze opakowanie, więc podzielę się moimi wrażeniami :).

Skład: Aqua, Alcohol*, Cetearyl Alcohol, Stearamidopropyl Dimethylamine, Glycerin, Glycine Soja Oil*, Sodium Lactate, Punica Granatum Seed Oil*, Butyrospermum Parkii Butter*, Carthamus Tinctorius Oil*, Ricinus Communis Oil*, Punica Granatum Extract*, Aloe Barbadensis Extract*, Acacia Farnesiana Extrakt*, Panthenol, Panthenyl Ethyl Ether, Lauroyl Sarcosine, Hydroxyethylcellulose, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Parfum**, Linalool**, Limonene**, Geraniol**, Citronelloll**, Citral**.

* składniki pochodzące z upraw ekologicznych
** naturalne olejki eteryczne


Maska przeznaczona dla włosów suchych i zniszczonych. Co do składu, to nie ma się do czego przyczepić - jest bardzo fajny. Dużo ekstraktów, olejków i innych dobroczynnych składników. Zastanawia mnie jedynie ten anonimowy alkohol na początku - nie wiem, jak to interpretować... :)

Jeśli chodzi o konsystecję i zapach, to w obu przypadkach mi się podoba. Jest gęsta i treściwa, a pachnie naprawdę przyjemnie (i intensywnie). Wygodnie się ją nakłada, jest też całkiem wydajna - przy bardzo częstym użytkowaniu starczyła mi na ponad dwa miesiące. Stosowałam ją na umyte włosy (nie używałam uprzednio odżywki) i zostawałam pod ręcznikiem na ok. godzinę. Czasami używałam solo, czasami dorzucałam trochę półproduktów - aczkolwiek jest to maska, która i solo dobrze sobie poradzi.

Z działania maski jestem bardzo zadowolona. Włosy po niej są gładkie, nawilżone i bardziej się błyszczą. Na chwile obecną, jest to najlepsza maska z jaką miałam do czynienia :). Kosztuje niecałe 10 zł, więc nie za dużo. Mogę ją szczerze polecić.

Rozdania 

Kilka rozdań w których biorę udział i w których można wygrać naprawdę fajne rzeczy. Polecam :).

Rozdanie na blogu Vnesia

http://vnesia.blogspot.com/2012/04/rozdanie.html

Konkurs trwa od 17 kwietnia 2012 do 31.05 2012, do godziny 24:00.



Rozdanie u Eve

http://blogeve-evel.blogspot.com/2012/05/kinoki-detox-plastry-oczyszczajace.html

Rozdanie trwa od 22-05-2012 do 10-06-2012 do godz 23.59.


Rozdanie u Zyskowej

http://my-red-hair.blogspot.com/2012/05/mini-mini-rozdanie.html

Rozdanie odbywać się będzie do dnia 16 czerwca 2012 roku






sobota, 19 maja 2012

Witaminy z Biedronki :)

Chciałabym podzielić się z Wami moim ostatnim odkryciem - otóż stojąc w kolejce do kasy w Biedronce (chodzę tam specjalnie po drożdże Babuni, bo nigdzie indziej nie mogę ich dostać) zauważyłam witaminowe tabletki musujące za niecałe 4 zł! Szybko chwyciłam, spojrzałam na ilość (25 sztuk) i skład (poniżej) i nie mogąc się nadziwić nad ceną, wrzuciłam do koszyka :).

Niestety, nie jest to preparat stworzony pod kątem włosów - ma trochę mało minerałów (przydałoby się jeszcze np. żelazo, cynk, selen, miedź, krzem, siarka), zawiera jednak dużo witamin w wysokich dawkach (100% dziennego zapotrzebowania). Bardzo fajny, jeśli nie jesteśmy w stanie dostarczyć organizmowi odpowiedniej ilości witamin w pokarmie.

Vitalsss - multiwitamina + minerały

Skład:

- Witamina C80 mg100%
- Niacyna16 mg NE100%
- Witamina E12 mg a-TE100%
- Kwas pantotenowy6 mg100%
- Witamina B61,4 mg100%
- Witamina B21,4 mg100%
- Witamina B11,1 mg100%
- Kwas foliowy200 ug100%
- Biotyna50 ug100%
- Witamina B122,5 ug100%
- Magnez60 mg16%
- Wapń120 mg15%
- Fosfor60 mg8,6%
- Potas100 mg5%
- Sód190 mg

Jeśli bierzecie już jakiś inny preparat, a chciałybyście dodać owe witaminki, porównajcie najpierw składy. Jeśli większość się pokrywa, to nie ma większego sensu. Jednak co, jeśli pokrywa się tylko mała część? Brać, mimo nadmiaru kilku składników? W internecie można znaleźć wiele informacji o przedawkowaniu witamin (hiperwitaminozie), której objawy mogą być bardzo poważne oraz nieprzyjemne (osłabienie, utrata apetytu, nudności, zaparcia, problemy skórne, bóle głowy, kołatanie serca, drżenie mięśni, krwotoki, zaburzenie pracy różnych organów i wiele innych) - czy jest więc czego się obawiać? Moim zdaniem nie.

Przedawkowanie witamin nie jest zbyt łatwe do zrobienia, w większości przypadków maksymalna dzienna dawka przekracza zalecaną o kilka do kilkudziesięciu razy. Dodatkowo witaminy rozpuszczalne w wodzie (B, PP, C, H, kwas foliowy) magazynowane są w organizmie tylko w małych ilościach - nadmiar wydalany jest wraz z moczem. Te witaminy powinny być dostarczane organizmowi codziennie w zalecanych ilościach. Na dłużej w naszym organizmie mogą znaleźć się witaminy A, D, E, K (rozpuszczalne w tłuszczach). Ich nadmiar jest magazynowany, więc oraganizm dobrze znosi ich chwilowy niedobór. Z racji tego, że są odkładane, przesadzić z nimi jest już łatwiej, ale wciąż nie jest to zadanie trywialne - np. witaminę E, która znajduje się w powyższym suplemencie, zaleca się przyjmować w (dziennej) dawce 15 mg, a bezpieczna maksymalna dawka wynosi... 1000 mg.

czwartek, 17 maja 2012

Nawilżająca mgiełka do włosów z olejem jojoba

Jakiś czas temu zrobiłam sobie własną mgiełkę do włosów, którą obecnie codziennie używam. Jest prosta do wykonania i całkiem wydajna (choć mi akurat wszystkie mgiełki raczej na długo starczały).

Przepis na 136 ml mgiełki:
  • 120 ml - woda
  • 3 ml - aloes zatężony x10
  • 5 ml - olej jojoba
  • 5 ml - gliceryna
  • 2 ml - SLP - emulgator o/w (olej w wodzie)
  • 1 ml -  FEOG - konserwant

Jak widzicie, do mgiełki dodałam emulgator i konserwant. Oba te elementy są opcjonalne - pierwszy sprawia, że olej ładnie miesza się z wodą (powstaje emulsja), drugi przedłuża trwałość kosmetyku. Pozostałe elementy w miarę potrzeb również mogą zostać zmienione - zamiast oleju jojoba możecie dodać inny, który akurat wasze włosy lubią, podobnie z pozostałymi elementami.

Jeśli macie w domu twardą wodę, warto rozważyć 
zastąpienie jej wodą destylowaną lub wybranym hydrolatem

Efekty

Specyfik ten używam na wilgotne włosy po myciu, a także pod koniec dnia, gdy wracam do domu. Mgiełka zastosowana na nieuczesane włosy delikatnie ułatwia rozczesywanie, zaś po uczesaniu włosy są miękkie i gładkie niczym po zastosowaniu kosmetyków z silikonami. Mi owa mgiełka bardzo przypadła do gustu, choć na pewno będę też testować inne warianty :).

poniedziałek, 14 maja 2012

Płukanka kawowa i octowa

Jak zapowiadałam wcześniej, zaczęłam stosować płukankę kawową, w nadzieji, iż przyszpieszy porost włosów i naturalnie je przyciemni. Po wielu podejściach stwierdzam jednak, że ta płukanka zdecydowanie nie jest dla mnie. Włosy są po niej o dziwo bardziej szorstkie i mniej przyjemne w dotyku, do tego przeszkadza mi utrzymujący się dość długo zapach kawy - zdecydowanie inny od przyjemnych, kawowych woni spotykanych w kosmetykach. Trochę żałuję, bo taka płukanka podobno przynosi dobre efekty (w kwestii porostu i koloru), do tego mogłam jakoś spożytkować kawę pozostającą mi po peelingach do ciała (swoją drogą - fantastyczna sprawa!). Może to kwestia tego, że kupiłam najtańszą dostępną w sklepie kawę... kto wie, może kiedyś jeszcze spróbuję z inną :).

Z kofeiny jednak do końca nie rezygnuję - zakupiłam dzisiaj niedawno wprowadzony szampon Alterry z kofeiną i biotyną. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie.

A co do płukanek - na razie wracam do sprawdzonej płukanki octowej, która z moimi włosami bardzo się lubi. Aby ją uzyskać wlewam łyżkę stołową octu jabłkowego (do kupienia m.in. w Rossmanies) do szklanki z wodą. Włosy najpierw kilkakrotnie zanurzam w naczyniu, po czym polewam głowę pozostałą cieczą. Po takiej płukance włosy są gładkie i ładnie się błyszczą. Musimy jednak liczyć się z octowym zapachem, choć mi on zbytnio nie przeszkadza.


Włosy po płukance kawowej. Jakoś głupio się wywinęły :/.

sobota, 12 maja 2012

Isana Hair, Express Spulung Repair

Jest to mgiełka do włosów farbowanych i po trwałej ondulacji. Kupiona już jakoś dawno, głównie w celu ułatwienia rozczesywania bardziej splątanych włosów. Niestety, nie sprawdziła się. Włosy rozczesują się może tylko minimalnie lepiej. Gdy to już się uda, włosy robią się gładsze (co nie dziwi przy zawartości silikonów). Co do właściwości kondycjonujących, to takowych nie stwierdziłam - odżywki używałam okazjonalnie, a patrząc po zawartości, to i częste stosowanie raczej dużo by nie dało.

Na początku składu mamy wodę, silikony, emulgator, dopiero potem składniki mogące przynieść jakiś pozytywny efekt (Prunus Armeniaca Kernel Oil i Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Cloride, więc nie za wiele). Dalej antystatyk, filtr UV i seria substancji zapachowych, konserwantów i barwników. Odżywka ewentualnie mogłaby się sprawdzić jako środek zabezpieczający włosy. Osobiście gdybym wcześniej przeanalizowała skład, nie kupiłabym tego produktu. Więcej też już do niego nie wrócę, zwłaszcza, że obecnie ze sporym powodzeniem testuję domowe mgiełki :). 

Skład: Aqua, Cyclopentasiloxane, Polysorbate 20, Methoxy PEG/PPG-7/3 Aminopropyl Dimethicone, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Cloride, Cetrimonium Chloride, Isoamyl p-Methoxycinnamate, Parfum, Citric Acid, Sodium Benzoate, Linalool, Buthylphenyl methylpropional, CI 47005, CI 16035

Kosmetyki - aktualizacja :)

W tym tygodniu doszło moje zamówienie ze sklepu ZSK :). Poniżej zamieszczam zdjęcie oraz listę nowych nabytków.


Półprodukty:
  • Mocznik
  • Kofeina farmaceutyczna
  • Alkohol cetylowy
  • FEOG 
  • SLP 
  • Mleczko pszczele
  • Gliceryna roślinna
  • Potrójny kwas hialuronowy 1.5%

Oleje i masła:
  • Masło Shea 
  • Olej Jojoba 
  • Olej avocado 

Różne:
  • Spieniacz do kawy - mieszadełko  
  • Buteleczki z atomizerem, spryskiwaczem i zwykłe

Jak widać, trochę tego jest :). Rzeczą, którą z miejsca mogę polecić wszystkim osobom tworzącym własne kosmetyki, jest spieniacz do kawy/mleka. Rewelacyjna sprawa! Szybko i skutecznie wszystko miesza, już nawet dodawanie gumy ksantanowej nie jest takie uciążliwe :). Spieniacz można kupić za kilka złotych w zwykłych sklepach, ja jestem leń, więc zamówiłam drożej przez internet ;). Tylko jedna uwaga odnośnie użytkowania - zalecane jest zdjęcie sprężynki z mieszadełka, gdyż w przeciwnym razie "z kremiku wyjdzie nam ptasie mleczko".
Zamówiłam jeszcze papierki lakmusowe, ale nie ma ich w mojej paczce :(. Będę musiała to wyjaśnić, choć to groszowe sprawy.

poniedziałek, 7 maja 2012

Płukanka z l-cysteiną i TAG

Wczoraj zrobiłam kolejne podejście do popularnej płukanki z l-cysteiną. Poprzednim razem po płukance nie zauważyłam żadnych większych efektów, jedynie włosy mi niemiłosiernie śmierdziały przez pełne dwa dni. Teraz było znacznie lepiej - wydaje mi się, że uprzednio nikły efekt wynikał z tego, iż moje włosy nie potrzebowały więcej protein, dlatego teraz nie dodawałam ich do kosmetyków na jakiś czas przed. Włosy umyłam silniejszym szamponem (z SLES), nałożyłam na kilka godzin nawilżającą maskę (opis poniżej), a po zmyciu zastosowałam płukankę. Efekt - włosy są baardzo gładkie (choć to częściowo zasługa maski) i ładnie się błyszczą. Jestem zadowolona i na pewno będą co jakiś czas stosować płukankę ;).

Maska nawilżająca:
baza - maska + odżywka Alterry Granat i Aloes, łącznie jedna płaska łyżeczka
10 kropli aloesu zatężonego 10-krotnie
5 kropli d-pantenolu
łyżeczka miodu
3 krople olejku Alterry Granat i Awokado

Płukanka według przepisu z ZSK:
10% aloes zatężony 10x (płaska łyżeczka 5 ml)
3% L-cysteina (ok. 2.5 płaskie łyżeczki 1 ml)
1% pantenol 75% (0.4 ml)
1% witamina B3 (płaska łyżeczka 1 ml)
85% woda(42.5 ml)


TAG: Wiem co jem!

Za otagowanie dziękuję Eve :).
Zasady:
1. Napisz, kto Cię otagował i przedstaw zasady
2. Zamieść banner i odpowiedz na pytania
3. Otaguj kolejne 5 osób :)

1. Czy uważasz, że odżywiasz się zdrowo?
Raczej średnio, uwielbiam smażone potrawy :).
2. Czy zwracasz uwagę na skład produktów spożywczych? Jeśli tak, to jakich składników unikasz?
Nieszczególnie, ewentualnie porównując różne produkty.
3. Jesz dużo owoców i warzyw?
Myślę, że całkiem sporo.
4. Czy kiedykolwiek się odchudzałaś? Na jakiej diecie? Zamierzasz się odchudzać w przyszłości? 
Czasami postanawiam, że np. będę jeść mniej słodyczy i to tyle :). Wolę ruch od diet.
5. Czy czujesz się dobrze w swoim ciele?
Nienajgorzej ;).
6. Jaka jest twoja ulubiona potrawa?
Oj, dużo ich jest :).
7. Czy lubisz gotować?
Tak, ale nie codziennie.
8. Co chciałabyś wyeliminować z diety, a co do niej wprowadzić i dlaczego?
Wyeliminować (albo raczej zmniejszyć ilość) wszelakie słodycze i chrupki na rzecz koktajli owocowych i zdrowych przekąsek.
9. Czego nie możesz przełknąć a co mogłabyś jeść cały czas?
Nie znoszę surowego ogórka. Lubię prawie wszystko :).
10.Ile posiłków jesz dziennie?
Jadam różnie i nieregularnie.
11.Wypijasz odpowiednią ilość wody? ( min. 8 szklanek dziennie) ?
Nie.

Na dokładkę możecie polecić jakiś zdrowy prosty przepis, przekąskę czy coś w tym stylu :).
Mogę polecić wspomniane koktajle - wrzucamy do blendera mleko/wodę i przeróżne lekko pokrojone owoce, mieszamy i otrzymujemy pyszny koktajl/napój. Gdy miałam do dyspozycji blender zajadałam się tak bardzo często.

Taguję:
- http://krushynaofficial.blogspot.com/
- http://ori-leszno.blogspot.com/
- http://kosmetyczne-pokusy.blogspot.com/
- http://kosmetycznealterego.blogspot.com/
- http://bellitkaa.blogspot.com/


sobota, 5 maja 2012

Dobrodziejstwa z podwórka

Właśnie zakwitł u mnie bez. Bardzo lubię ten okres, gdyż uwielbiam zapach bzu - zawsze zapełniam nim wazony, jeden już stoi radośnie na moim biurku :). W tym roku, za sprawą notki Eve, mam zamiar wykorzystać te wonne kwiatki również w celach włosowych - dokładniej jako płukanki (mam nadzieję, że ozdobny bez się nada). Kwiatki już suszą się na parapecie, będę do nich też dodawać kupne owoce bzu czarnego, z którymi nie mam nic lepszego do zrobienia ;).


Na fali wiosennego zrywania, przygotowałam sobie do suszenia również trochę pokrzywy (tej na ogródku nigdy nie brakuje... :)) - płukanek więc mi w najbliższym czasie na pewno nie zabraknie :).


Poniżej możecie zobaczyć bezpośredni widok z mojego okna. A jak to jest u Was? :)

Jeszcze muszę napisać, że nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam kolejne solidne zakupy na Zrób Sobie Krem. Niestety (ale na szczęście dla mojego portfela ;)) część rzeczy, które chciałam zamówić, było niedostępnych, jednak i tak sporo tego wyszło. Zamówiłam m.in. nowe oleje, masełko i sporo półproduktów. Nie mogę się doczekać przesyłki ;).


Rozdania

Biorę udział w kilku ciekawych rozdaniach:



Do wygrania:
1. Kultowe naturalne mydło Alepia Alep 5% Laurie, 200 g
2. Balsam do ciała Amelie Peony
3. Żel pod prysznic Amelie Peony








Do wygrania Henna Khadi w wybranym kolorze, a dla osób nie farbujących włosów, bądź nie lubiących się z henną- inny włosowy gadżet bądź gadżety, dostępny na stronie www.helfy.pl o równowartości henny. 







Do wygrania:
1. Jantar
2. Ziaja - Krem do rąk z masłem kakaowym
3. Essence special effect topper - 10 glorious aquarius
4. Essence nude glam- 03 cookies&cream
5. MIYO - cień 50 famous molly



Polecam, tak rozdania, jak blogi :).

piątek, 4 maja 2012

TAG - 11 pytań

TAG przywędrował od Semper Femina, dziękuję :).
 

Zasady:
1. Po przeczytaniu 11 pytań zadanych przez Tagera, odpowiadamy na wszystkie na swoim blogu.
2. Następnie wybierasz 11 osób,które tagujesz i zamieszczasz linki do nich.
3. Tworzysz 11 nowych pytań, na które będą musiały odpowiedzieć osoby otagowane.
4. Powiadom osoby przez ciebie wybrane ze zostały otagowane.
 5. Daj taga osobom , które jeszcze go nie miały.

Pytania do mnie

1. Używasz kremu pod makijaż?
Tak, inaczej skóra lubi mi wysychać i się łuszczyć :/.
2. Skąd pomysł na nazwę bloga?
Jakoś od razu przyszedł mi do głowy ;).
3. Regularnie kremujesz wieczorem stopy?
Niestety nie.
4. Jakie są Twoje inne pasje, poza tą związaną z kosmetykami?
Komputery, muzyka, gry planszowe, książki, po trochu sport.
5. Czy stanowi dla Ciebie problem wyjście z domu bez makijażu?
Raczej nie, choć gdy spotykam się ze znajomymi, muszę mieć przynajmniej korektor/podkład.
6. Chodzisz regularnie do kosmetyczki? Jeśli tak, to na jaki zabieg?
Nie, aczkolwiek byłam parę razy na różnych zabiegach na poprawę stanu cery (nie pamiętam nazwy).
7. Myjesz włosy samą odżywką?
Zdarza mi się, jednak preferuję łagodny szampon.
8. Uprawiasz regularnie jakiś sport?
Obecnie regularnie jedynie ćwiczę.
9. Kiedy zaczęłaś się malować?
Myślę, że koło 14 roku życia (głównie przez problemy z cerą).
10. Zdecydowałabyś się na operację plastyczną?
Raczej nie, chyba, że miałabym jakiś poważny defekt.
11. Jesteś/zamierzasz być zawodowo związana z przemysłem kosmetycznym?
Nie, tylko hobby ;).

Pytania ode mnie

1. Czy próbujesz zarazić pasją kosmetyczną osoby z najbliższego otoczenia?
2. Lubisz się opalać i czy korzystasz z solarium?
3. Wolisz kupować gotowe kosmetyki czy tworzyć własne?
4. Wymarzona długość włósów :).
5. Jaki był najdroższy kosmetyk, który kupiłaś, i czy był wart swojej ceny?
6. Preferujesz włosy rozpuszczone czy upięte?
7. Czy masz ulubiony zapach?
8. Czy zdarza Ci się kupić kosmetyk ze względu na opakowanie/opis na nim?
9. Co sądzisz o dredach i warkoczykach na całej głowie?
10. Czy są obecnie jakieś produkty, które bardzo chciałabyś przestestować?
11. Czy jest coś w Twoim wyglądzie, co chciałabyś zmienić?

Taguję (nie jest to 11, ale większośc osób już tag ten raczej miała):
- http://bibelotkowagablotka.blogspot.com/
- http://slav-lady.blogspot.com/
- http://redukcjazkompleksow.blogspot.com/

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...