Wcierki do włosów to coś, czym zaczęłam się interesować stosunkowo późno, mniej więcej na początku przygody z włosomaniactwem (czyli raptem kilka lat temu). Jakaż to szkoda, gdyż są one świetnym rozwiązaniem na problemy, z którymi zmagam się znacznie dłużej!
Przede wszystkim, są niezastąpione jeśli chodzi o wzmocnienie cebulek oraz przyspieszenie porostu. Do tego bardzo dobrze radzą sobie z nadmiernym przetłuszczaniem włosów, a także są pomocne przy problemie "oklapniętych włosów" - delikatnie unoszą je u nasady.
Moją pierwszą wcierką była placenta w fiolkach, mająca być remedium na bardzo wolny wzrost moich włosów. Niestety, zniechęciłam się po pierwszym opakowaniu - stosowanie wcierki było uciążliwe, a efekty słabo zauważalne. Teraz już wiem, że efekty potrafią być warte zachodu, trzeba jednak być naprawdę systematycznym i konsekwentnym. Samo używanie wcierki zaś nie stanowi już problemu, gdyż są znane i lubiane sposoby, by czynności te ułatwić :).
Moje sposoby nakładania wcierki:
1. Maczanie opuszków palców i masaż skóry. Od tej metody zaczynałam i zdecydowanie nie polecam jej przy płynnych wcierkach - jest uciążliwa i czasochłonna. Za to dobrze sprawdza się przy produktach o konsystencji żelu (jak stosowany przeze mnie obecnie żel BiovaxMed). Po niewielkiej kropli żelu nanoszę na trzy środkowe palce u jednej ręki, odbijam (łącząc dłonie) na drugiej, po czym delikatnie wcieram w skórę głowy kolistymi ruchami.
Btw. masaż skóry głowy powinien przewijać się przy każdej opisywanej metodzie.
2. Spryskiwanie skóry głowy. Sposób cieszący się sporą popularnością. Zawartość pojemnika z wcierką przelewamy do butelki ze spryskiwaczem (możemy wykorzystać pojemnik po starej odżywce bądź kupić za niewielkie pieniądze w Rossmannie czy sklepie z półproduktami). Odgarniamy część włosów odsłaniając skórę głowy i spryskujemy ją. Czynność powtarzamy aż całą głowa będzie spsikana :). W ten sposób stosowałam popularną wcierkę Jantar, której oryginalne opakowanie jest bardzo nieporęczne.
3. Nakładanie wcierki strzykawką. To jest z kolei mój ulubieniec :). Metoda jest bardzo szybka i dokładna, pozwala nam w łatwy sposób dobrać się do skóry głowy. Otóż odpowiednią ilość wcierki zasysamy do strzykawki, po czym przesuwamy ją po skórze głowy delikatnie naciskając koniec. Metodę polecam szczególnie przy domowych wcierkach, których zwykle mamy większe ilości - strzykawką jest zdecydowanie łatwiej rozprowadzić większą ilość specyfiku.
Wcierki dobrze jest stosować przynajmniej raz dziennie, a najlepiej dwa razy - rano i wieczorem. Możemy robić to na jakiś czas przed myciem włosów (przynajmniej godzinę), albo już po nim - najlepiej na już przeschniętą głowę. Czasem wcierki (mam na myśli zwłaszcza te domowe) potrafią mieć bardzo intensywny i długo utrzymujący się zapach. Wtedy, jeśli planujemy później wychodzić "do ludzi", zdecydowanie lepiej nakładać je przed myciem. Może się też zdarzyć, że same do zapachu przywykniemy, jednak otoczenie wciąż go czuje - warto się kogoś poradzić, by uniknąć kłopotliwych sytuacji - mi już zdarzyło się wyjść z "rosołkiem" na głowie ;).
A jak wygląda to u Was? Jakie są Wasze ulubione sposoby na wcierki?
Polubiłam nakładanie sprayem - oszczędne przy wcierkach,które mogą przetłuszczać (jak Jantar). Z kolei jeśli wcierka nie obciąża mi włosów lub nakładam ją przed myciem to lubię buteleczkę z dziubkiem po Rzepie Joanny ;)
OdpowiedzUsuńUważam wcierki za niepotrzebnie pomijany element pielęgnacji - przecież zdrowe włosy rozną ze zdrowych cebulek, a odżywka nakładana tylko na długosć do nich nie dociera. Poza tym zmniejszają problem przetłuszczania się skóry czy łupieżu. A więc wcierajmy ;)
Zgadzam się w zupełności :). Niebawem zamierzam w końcu kupić Rzepę Joanny, to i będę mogła sprawdzić, jak sobie radzi owa buteleczka :).
UsuńMi jantar właśnie wydłuża świeżość włosów. Gdyby nie opory stricte higieniczne i to, że moje włosy lubią łapac średnio przyjemne zapachy to pewnie mogłabym myć je raz na tydzień. Ale ja zawsze miałam suche włosy, suchą skóre czy to ciała, twarzy czy skalpu.
UsuńJa muszę zdobyć jakąś butelkę z psikaczem na samorobione wcierki- ale też jestem zdania, że wcierki sa jeszcze niedoceniane.
U mnie Jantar pod tym względem działał dość neutralnie - ani nie przedłużał świeżości, ani w drugą stronę ;).
Usuńja masuję głowę :D Zawsze ;p
OdpowiedzUsuńNajwygodniej naklada mi sie wcierki opuszkami palcow :)
OdpowiedzUsuńDla mnie przy rzadkich wcierkach jest to dość niewygodne :).
UsuńJa wcieram opuszkami palców :)
OdpowiedzUsuńzainteresowało mnie serum na porost włosów A.T.W. fast.
OdpowiedzUsuńMożesz coś o nim napisać? Najlepiej całą notkę razem ze składem ;)
Skład jest super :). Z notką wstrzymam się, aż zużyję większą ilość - tę buteleczkę dostałam po kimś już w dużej mierze zużytą, więc będę musiała kupić nową.
Usuńcena trochę zniechęca ale jakby faktycznie zdziałała cuda to pewnie bym zacisnęła pasa i ją kupiła :)
Usuńja zwykle spryskuje :)
OdpowiedzUsuńja wszystkie wcierki przelewam do butelki po kuracji wzmacniającej Joanna Rzepa :D
OdpowiedzUsuńja też :)
UsuńI ja :D
Usuńja też :)
UsuńJa wcierki aplikuję strzykawką :)
OdpowiedzUsuńDzięki Ci za ten wpis, przymierzam się powoli do rozpoczęcia przygody ze wcierkami, ale póki co to nie wiem od czego zacząć. :)
OdpowiedzUsuńJa też dziękuję za ten wpis :)Dzięki niemu przypomniałam sobie o zaaplikowaniu wcierki, bo inaczej bym zapomniała i opuściła jeden dzień :).
OdpowiedzUsuńzapomniałam dopisać, że wcierki przelewam do szklanego 10 mililitrowego atomizerka, który został mi po odlewkach perfum :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł ze strzykawką.
OdpowiedzUsuńzawsze używam butelki z atomizerem,dla mnie to najlepszy sposób ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! Też mam długie włosy, bo aż do pasa i od dawna szukałam blogów na których znalazłabym porady co do ich pielęgnowania.
OdpowiedzUsuńTwój blog jest fantastyczny!
Z przyjemnością dodaję go do obserwowanych :)
Dziękuję, cieszę się, że mój blog okazał się być dla Ciebie przydatny :).
UsuńHej chciałabym zapytać czy polecasz żel stymulujący odrastanie włosów BIOVAX MED??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Avocado
Cóż, na pewno na mnie zadziałał, jednak skuteczniejsze okazały się być naturalne sposoby. Mam zamiar testować go jeszcze jakiś czas i napisać recenzję, a niebawem zamieszczę parę zdań o nim w podsumowującej notce.
UsuńHmmm nidy nie slyszalam o wersji ze strzykawką :) a czy wmasowywanie wcierki w skore glowy palcami jest gorsze od takich rozwiązań? Zatanawiam sie bo sama tak wlasnie uzywam mojej wcierki z Radical
OdpowiedzUsuńNie jest gorsze, inne metody są po prostu (przynajmniej dla mnie) szybsze i wygodniejsze :).
UsuńJa Jantar nakładałam opuszkami palców a teraz mam psikacz z GreenPharmacy i spryskuje skalp metodą 'wydzialania kolejnych przedziałków', wiecie o co chodzi;) Ze strzykawką nigdy nie próbowałam, nie robiłam też wcierek własnoręcznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No to jutro lecę szukać wcierki i też rozpoczynam kurację z wcierką :)
OdpowiedzUsuńhttp://modafon.pl/829-wcierki-do-wlosow.html tu można znaleźć wiecej na ten temat
OdpowiedzUsuńPo wcierkach nie ma efektu oklapniętych włosów? I jeszzce jak w przypadku wcirki Jantar stosuje sie ja codziennie i czy codziennie trzeba myc włosy po niej czy nie?
OdpowiedzUsuńczy jesli myje wlosy codziennie i uzywam wcierki jantar czy to co kolwiek da ? przy codziennym myciu ?
OdpowiedzUsuńczy jesli myje wlosy codziennie i uzywam wcierki jantar czy to co kolwiek da ? przy codziennym myciu ?
OdpowiedzUsuń