sobota, 26 stycznia 2013

Szampon oraz odżywka Baikal Herbals Objętość i Siła

Czas na recenzję dwóch produktów, których używałam przez kilka ostatnich miesięcy, tj. duetu szampon + odżywka Baikal Herbals Objętość i Siła.


Szampon Baikal Herbals Objętość i Siła

skład: Aqua with infusions of: Amaranthus Caudatus Extract, Arctium Lappa Oil, Phellodendron Amurense Extract, Organic Chamomilla Recutita Flower Extract,Organic Triticum Vulgare Germ oil; Magnesium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Cocamide DEA, Sodium Chloride, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid

analiza: skład mi się bardzo podoba. Sporo olejków i ekstraktów (choć przez sposób zapisu ciężko oszacować ich ilość względem innych składników). Zastosowano łagodne detergenty (Magnesium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine). Po nich mamy surfaktanty (Lauryl Glucoside, Coco-Glucoside, Cocamide DEA), zagęszczacz (Sodium Chloride), antystatyk (Guar hydroxypropyltrimonium chloride),  konserwanty (Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid), zapach (Parfum) i regulator PH (Citric Acid). Wrażliwców może podrażniać Benzoic Acid. Na czerwono składniki potencjalnie szkodliwe.




Składniki aktywne (z bioarp.pl):

  • Szarłat zwisły(Amaranthus Caudatus Extract) – stosowany do płukania włosów i spłukiwania skóry owłosionej (wypadanie włosów, rozdwajanie włosów, łamliwość, brak połysku, wypryski na skórze głowy)
  • Olej z łopianu większego – (Arctium Lappa Oil) - przeciwdziała wypadaniu włosów, łupieżowi, ma działanie antyseptyczne, oczyszczające, sebostatyczne, kojące. Działa tonizująco na skórę głowy.
  • Korkowiec amurski ( Phellodendron Amurense Extrakt ) – działa silnie przeciwzapalnie i odkażająco. Skutecznie zwalcza wiele problemów skórnych takich jak: wypryski, wrzody, egzema, trądzik, rozszerzone naczynia krwionośne, stany zapalne i trudno gojące się rany.
  • Organiczny wyciąg z kwiatów rumianku (Organic Chamomilla Recutita Flower Extract) – pomocny w stanach zapalnych skóry i błon śluzowych. Zalecany w stanach alergicznych skóry. Stosowany jako płukanka do włosów nadaje im złoty kolor i ułatwia rozczesywanie.
  • Organiczny Olej z kiełków pszenicy (Triticum Vulgare Germ Oil) - regeneruje wnętrze włosów, odtwarza naturalną osłonkę i wygładza ich powierzchnie. Chroni przed nadmierną utratą wody oraz promieniowaniem UV.

                 Użytkowanie:

Szampon ma dość gęstą, żelową konsystencję. Choć otwór w butelce jest spory, dozowanie nie przysparza trudności, a kosmetyk nie marnuje się przez nadmierne wylewanie (jedynie pod koniec ciężej go wydobyć z opakowania, dobrze jest wtedy rozcieńczyć go wodą). Jest także całkiem wydajny - stosuję go regularnie od końca października (głowę myję codziennie, dodatkowo wykorzystuję go do zmywania olei) i dopiero teraz zaczyna mi się kończyć. Szampon pieni się wyjątkowo dobrze jak na naturalny produkt, a nawet nieco lepiej niż niektóre "zwykłe". Zapach jest delikatny i przyjemny. Zdecydowanie w kwestii użytkowania nie mogę mu nic zarzucić.


                 Działanie:

Szampon bardzo dobrze radzi sobie z oczyszczaniem włosów. Jak już wspomniałam, używam go również do zmywania olei (muszę wtedy zastosować 2-3 mycia) i świetnie się w tej roli sprawdza. Nie plącze włosów ani nie wysusza, do tego nie sprawia, że włosy robią się podczas mycia szorstkie. Co do obiecywanej zwiększonej objętości, to ja takiego efektu nie zauważyłam - ani solo, ani w połączeniu z odżywką. Po umyciu włosy trzymają świeżość standardową ilość czasu, w moim przypadku następnego dnia bezwzględnie muszę je umyć.

Szampon jest w mojej opinii naprawdę bardzo udany - delikatny, dobrze oczyszcza i wygodnie się go używa. Mam jeszcze kilka szamponów do przetestowania, tak już w domu, jak i na oku, ale do tego (albo innego z serii) na pewno będę wracać.

Cena: 14 zł / 280 ml


Odżywka Baikal Herbals Objętość i Siła

skład: Aqua with infusions of: Thymus Vulgaris Extract, Helichrysum Аrenarium Extract, Sphagnum Extract, Organic Spiraea Ulmaria Extract, Organic Borago Officinalis Oil; Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid


analiza: skład jest bardzo przyjemny, znajduje się tu sporo ekstraktów i olejek (Thymus Vulgaris Extract, Helichrysum Аrenarium Extract, Sphagnum Extract, Organic Spiraea Ulmaria Extract, Organic Borago Officinalis Oil). Dalej mamy surfaktant (Cetearyl Alcohol), antystatyki (Behentrimonium Chloride, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride), konserwanty (Behentrimonium Chloride, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid), zapach (Parfum) i regulator PH (Citric Acid). Do substancji potencjalnie drażniących możemy zaliczyć Cetearyl Alcohol oraz Benzoic Acid, mogące też powodować problemy skórne (wypryski). Na czerwono składniki potencjalnie szkodliwe.



Składniki aktywne (z bioarp.pl):

  • Tymianek (Thymus Vulgaris Extract) – poprawia strukturę włosów, przywracając im naturalny blask. Działa antyseptycznie, bakteriobójczo, grzybobójczo.
  • Nieśmiertelnik (Helichrysum Аrenarium Extract) - Wzbogaca korzenie w witaminę C i K chroniąc włosy przed uszkodzeniem.
  • Biały mech ( Sphagnum Extract) – nasyca włosy mikroelementami. Sprawia, że stają się mocne i sprężyste.
  • Wiązówka błotna (Organic Spiraea Ulmaria Extract) - delikatnie oczyszcza i łagodzi podrażnienia, posiada właściwości przeciwzapalne i antybakteryjne.
  • Ogórecznik lekarski (Organic Borago Officinalis Oil) - ze względu na zawartość krzemionki i cynku, ogórecznik zalecany jest w przypadku nadmiernego wypadania i łamliwości włosów.

                 Użytkowanie:

Odżywka posiada typową dla tego rodzaju produktów konsystencję - niezbyt gęstą, budyniowatą. Butelka jest identyczna jak w przypadku szamponu, jednak tu sprawdza się gorzej - dość łatwo przesadzić z ilością produktu, a wytrząsanie resztek też nie należy do najwygodniejszych czynności. Wydajność oceniam dobrze - produkt używam od września, choć przez ok. pierwsze dwa miesiące na zmianę z inną odżywką. Dodam, że dość często nakładałam maski, dlatego też kosmetyk służył mi dłużej niż szampon, którego jednorazowo zużywałam porównywalną ilość.


                 Działanie:

Niestety, na moich włosach odżywka spisywała się średnio. Do plusów zaliczę fakt, iż nie obciąża włosów - nawet nałożona na skalp (w końcu miała dodawać objętości, więc sprawdzałam i taki wariant). Za to w kwestii wygładzenia, połysku czy nawilżenia, efekt jest dość niewielki - moje włosy podobnie prezentują się bez niczego. Zdecydowanie bardziej byłam zadowolona, gdy do zestawu dokupiłam szampon i stosowałam te kosmetyki razem (zwiększony efekt wygładzenia), jednak nadal było to za mało. Dodatkowej objętości również brak, a włosy po wyschnięciu plączą się jak zawsze.

Odżywka, w przeciwieństwie do szamponu, niestety mnie nie urzekła. Mimo dobrego składu daje dość słaby efekt. Może na innych włosach sprawdzi się lepiej - jeśli dane Wam będzie jej używać, polecam sprawić sobie do pary szampon, gdyż jest to chyba pierwszy raz, kiedy produkty z jednej serii działają u mnie wyraźnie lepiej razem, niż w połączeniu z innymi.

Cena: 14 zł / 280 ml

16 komentarzy:

  1. No to mnie z tego wyleczyłaś - chciałam kupić właśnie ze względu na objętość a tu widze lipa, tak samo jak kupiłam szampon i balsam rosyjski na propolisie numer 4, który to miał dawać objętość a daje jeden wielki przyklap :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten niby przyklapu nie robi, ale w drugą stronę też nie działa :/.

      Usuń
    2. Dobrze, że napisałaś, kasy w błoto chociaż nie wywaliłam. :) Mi ogólnie się wydaje, że moje włosy nie przepadają za takimi bogatymi składami, np najlepsza dla mnie maska to ta z ruskiej bani na chlebie żytnim i kefirze z mega prostym składem (woda, emulgina, kwas cytrynowy, wyciąg z chleba żytniego, kefir, perfum, katon). Jest i lekki puszap i działanie :)

      Usuń
    3. U mnie to różnie bywa, a całkiem nieźle pod względem objętości spisują się indyjskie maski. Do ruskiej bani przymierzam się odkąd tylko o niej usłyszałam, ale póki co nie dane było mi jej używać ;).

      Usuń
    4. Oj polecam Ci z czystym sumieniem tę na chlebie żytnim! Innych jeszcze nie próbowałam ale już denkuje drugą na tym chlebie, używam normalnie jako odżywki d/s, rewelacja :)

      Usuń
  2. Ciekawe jest to, że faktycznie lepiej działają w zestawie.. Faktycznie rzadko się z tym spotykam.
    Chciałabym wypróbować jakiekolwiek odżywki czy balsamy tej firmy. *-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby nie jest to wielka różnica, ale u mnie była zauważalna ;).

      Usuń
  3. Miałam zamawiać tą odżywkę do objętości i tą drugą bo jakaś tam jeszcze jedna chyba jest o ile pamiętam i tak jak myślałam pewnie to tylko chwyt marketingowy a objętości i tak nie będzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, tak to zwykle bywa z tymi produktami na objętość :/. Ta przynajmniej jest lekka i w żaden sposób włosów nie obciąża - choć wiadomo, to jeszcze nie to, czego byśmy oczekiwały.

      Usuń
  4. Mnie ciekawily odzywki ale widze, ze sa lekkie a moje wlosy takich nie lubia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to jest zdecydowanie jedna z lżejszych jakie miałam ;).

      Usuń
  5. Witam, przepraszam że nie w temacie tego postu a nie poprzedniego ale nie mam pewności czy czytasz starsze komentarze. Trafiłam tu przypadkiem, ale mam nadzieję że coś pomogę. A więc krótko i zwięźle: PO HENNIE I INDYGO KHADI WYPADŁA MI POŁOWA WŁOSÓW!!! Absolutnie nie mam zamiaru robić tutaj antyreklamy tych produktów, wręcz przeciwnie, uważam że włosy po nich są przepiękne, błyszczące itd. Problem leży raczej w czasie trzymania ich na włosach - tak samo jak Ty trzymałam hennę powyżej maksymalnego czasu (wg. ulotki max 6h), a hennę z dodatkiem indygo kilka godzin (z tego co pamiętam można ok 2h). Efektem było coś w stylu "zamrożenia" cebulek włosowych z których w krótkim czasie wypadła dosłownie połowa włosów, "odmrażanie" natomiast trwało ok. trzy miesiące. Po tym czasie włosy zaczęły odrastać (wszystkie naraz). Po półtora roku zapuszczania odrostów wyglądałam jakbym miała swoje gęste krótkie włosy i nieudolnie doczepione sztuczne długie rude pasma (po spięciu w ogon odrosty miały średnicę ok 3cm, natomiast ruda kita ok 1,5). Stąd moja rada: poczekaj jeszcze z farbowaniem, jak bd dalej tak wypadać to postaraj się albo przestrzegać czas podany na opakowaniu (ale nakładać ją kilka razy, lub poprostu częściej), albo nie nakładać farby na skórę głowy. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do gęstych włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz i cieszę się, że u Ciebie włosy wróciły do normy. U mnie sprawa byłą trochę bardziej zawiła, gdyż tego feralnego razu przygotowałam bardziej maskę z dodatkiem indygo niż samą farbę - zwykle przy farbowaniu używałam tylko sproszkowanyxh produktów. Do tego włosy umieściłam w czepku (bez dziurek...), przez co w nocy wyjątkowo spociła mi się głowa (skóra nie miała jak oddychać), a konsystencja specyfiku jeszcze bardziej sprzyjała problemom (rzadka maska mogła "rozmiękczyć" skórę głowy, przez co cebulki były słabiej trzymane).

      Z kolejnym farbowaniem tak jak radzisz - wstrzymuję się jak najdłużej, bo choć będę farbować starym sposobem, to nadal mam lekkie obawy (a wypadanie jest u mnie wciąż wzmożone). Niestety, nie mogę sobie pozwolić na trzymanie mieszanki krócej, bo u mnie wtedy prawie w ogóle nie widać efektu (który i tak jest niewielki). Skóry głowy postaram się zbytnio nie męczyć indygo, mam nadzieję, że to wystarczy :). Również pozdrawiam i dziękuję za rady!

      Usuń
    2. :) Z tego co piszesz może wynikać jeszcze jedna przyczyna: że indygo "nie lubi" dodatków, bo ostatnim razem kiedy je farbowałam użyłam indygo z dodatkiem innych ziół, więc może tam zachodzą jakieś dziwne reakcje. Ja zawsze zawijałam głowę z farbą w folię i ręcznik i kładłam się spać i kiedy używałam samej henny nie było żadnych skutków ubocznych ;) Szkoda że Ci nie łapią farby, ale mam dziwne wrażenie że na włosach nie farbowanych henną indygo trzyma się lepiej, więc jeśli wcześniej nie próbowałaś możesz zaeksperymentować na odrośniętym pasemku :)

      Usuń
  6. Proszę o więcej zdjęć Twoich pięknych włosów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niebawem będzie aktualizacja styczniowa, postaram się dodatkowo zrobić kiedyś zdjęcia w plenerze - ale to już nie będzie takie "wow" ;).

      Usuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz.
Pamiętaj proszę, że to nie jest miejsce na reklamę.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...