Lato to dla moich włosów dość ciężka pora roku. W tym okresie większość czasu spędzam w klimatyzowanych pomieszczeniach, czasem zaś przebywając na niesamowitym upale. Tak właśnie minął mi lipiec - albo w biurze/domu, albo na piekielnym słońcu (półtoratygodniowy urlop przyszło mi spędzić w miejscu, w które nie powinno się jeździć o tej porze roku - zakładając, że nie jest się miłośnikiem pogody ekstremalnej).
Moje włosy znoszą to dość dzielnie. Nie rozpieszczałam ich przesadnie nawilżającymi maskami ani kąpielami olejowymi (co nie znaczy, że nie robiłam tego w ogóle), jednak ich kondycja szczęśliwie nie budzi większych zastrzeżeń. Trochę bardziej przyłożyłam się do pielęgnacji skalpu, skrupulatnie wcierając ampułki Rzepa Joanny, a także różne glinki i Kapoor Kachli na sucho.
Walcząc z oklapniętymi włosami oraz nieciekawym wyglądem cienkich, gładko opadających włosów zafundowałam sobie delikatne cieniowanie przy twarzy - na razie poszło trochę ponad to, co widać na zdjęciu poniżej (zdjęcie wygląda niepozornie, ale te pasma miały nawet 40 cm), może później skuszę się na mocniejszy efekt.
Obwód kucyka: 7 cm
Długość: 84 cm od czubka głowy, 61 cm - pasmo kontrolne 1 , 73 cm - pasmo kontrolne 2
Najczęściej stosowane kosmetyki: |
- szampon Lush Rehab
- szampon Alterra z kofeiną
- szampon Natura Siberica Objętość i Pielęgnacja
- żel Facelle
- odżywka Alterra z granatem
- odżywka Daiso Japan różana
- odżywka Beatwell
- balsam na kwiatowym propolisie
- maska Lush Jasmine & Henna
- maska Planeta Organica Marokańska
- wcierka Joanna Rzepa
- glinki: ghassoul, zielona, błękitna
- Kapoor Kachli
- serum CHI
- Shauma Beauty Oil